" Mój przyjaciel Hachiko "


              


 MÓJ PRZYJACIEL HACHIKO

Niesamowity film, którego nawet nie trzeba tłumaczyć, który widział chyba każdy z nas. A jeżeli nie to ta recenzja powinna zachęcić was do obejrzenia....

Pierw zacznę od bardzo krótkich informacji ogólnych, a potem do paplaniny :)

  Mój przyjaciel Hachiko (ang. Hachi: A Dog's Tale lub Hachiko: A Dog's Story) – amerykański film obyczajowy opowiadający historię psa Hachikō, wyreżyserowany w roku 2009 przez szwedzkiego reżysera Lasse Hallströma z Richardem Gere'em w roli głównej. Jest to remake japońskiego filmu z 1987 roku pt. Hachiko Monogatari w reżyserii Seijirō Kōyamy.


    Główne role

  • Richard Gere - Parker Wilson
  • Joan Allen - Cate Wilson
  • Cary-Hiroyuki Tagawa
  • Sarah Roemer - Andy
  • Jason Alexander - Carl
  • Erick Avari - Jasjeet
  • Davenia McFadden - Mary Anne
  • Robbie Sublett - Michael
  • Chico, Layla, Forrest - pies Hachiko
                                                                       
                                                               KRÓTKA FABUŁA 
 
Film opowiada historię Hachikō, psa rasy Akita, znalezionego na stacji kolejowej przez profesora muzyki Parkera Wilsona (Richard Gere). Pies szybko przywiązuje się do właściciela i nie przestaje na niego czekać nawet po śmierci Parkera. Film oparty jest na prawdziwej historii psa o tym samym imieniu. Różnica jest jedna - jego właściciel nie był Amerykaninem, lecz Japończykiem o imieniu Ueno Hidesaburō.

                                   TROCHĘ SŁÓW O HACHIKO

       Pies Hachikō urodził się 10 listopada 1923r. w Ōdate. Jego pan, Ueno Hidesaburō, był profesorem na wydziale rolnictwa w Uniwersytecie Tokijskim. Pies codziennie odprowadzał go na stację i czekał na powrót Hidesaburō. Kiedy jego pan zmarł na miejscu pracy, Hachikō czekał przez następne 10 lat na jego powrót. Dzięki jego wierności i lojalności otrzymał tytuł "wierny pies". Hachikō umarł 8 marca 1935 roku na robaczycę serca i płuc.

 Wyciskacze łez mają wiele wad. Są kiczowate, nadęte, przewidywalne i intelektualnie miałkie. Najgorzej jest jednak wtedy, gdy są skuteczne. Udany wyciskacz łez z łatwością przebija nasze bariery ochronne – przełamuje cynizm i ironiczny dystans, rozbrajając je prostą opowieścią o uczuciach. Lasse Hallström jest mistrzem takiego kina, o czym przekonuje "Mój przyjaciel Hachiko".
Profesor Parker Wilson (Richard Gere) prowadzi spokojne życie. Mieszka z dala od zgiełku wielkiego miasta, a rytm jego życia określają proste rytuały budujące codzienną rutynę. Pewnego wieczoru jego życie zmieni się jednak w sposób diametralny i zaskakujący. Wracając z pracy podmiejskim pociągiem, Parker znajduje bowiem psa, uroczego pulchnego szczeniaka o rozbrajająco niewinnym spojrzeniu. Kiedy przygarnie małego przybłędę, rozpocznie się jeden z najpiękniejszych romansów jego życia. Z dnia na dzień między psem i jego właścicielem umacniać się będzie miłość, która rozmiękczy nawet serce sceptycznej profesorowej (Joan Allen) nieskorej do tego, by dzielić dom z sierścionośnym czworonogiem. Wkrótce uroczy Hachiko każdego dnia będzie towarzyszył profesorowi w drodze na okoliczną stację kolejową. Przyjaciele i znajomi profesora przekonają się, że psia wierność nie jest wcale czczą legendą.


Są reżyserzy, których wyróżnia stylistyczna konsekwencja, szczególne umiłowanie do egzystencjalnych tematów, narracyjni hochsztaplerzy i intelektualiści, którzy jak Haneke i von Trier dokonują kinowej wiwisekcji. Są też reżyserzy czuli, których kino wyróżnia ciepła temperatura. Jednym z nich jest z pewnością Lasse HallströmLasse Hallström – twórca dość odważny, by opowiadać proste historie, mówić o uczuciach i pozwalać swoim historiom, by broniły się własną siłą. Jego kino koi emocje. I choć szwedzki twórca rzadko kręci filmy więcej niż dobre, większość jego filmów to kapitalne lektury dla każdego. Nie inaczej jest z familijnym "Moim przyjacielem Hachikiem" – filmem banalnym, przewidywalnym i… cholernie wzruszającym. Prosta opowieść o wielkiej miłości pokazuje, że szwedzki reżyser potrafi opowiadać nie tylko o ludzkich porywach serc. Nawet gdy opowiada o słodkim, wiernym psiaku, wzrusza do łez.

Dzieje się tak nie tylko dlatego, że historia miłości psa do człowieka sama w sobie jest ckliwa, ale też dlatego, że HallströmLasse Hallström doskonale wie, jak tę historię opowiedzieć. Subtelnie pastelowe zdjęcia Rona Fortunaty, zwiewna muzyka Jana A. P. Kaczmarka połączone z aktorską poprawnością Richarda Gere’a oraz urokiem osobistym jego ekranowego, czworonogiego partnera składają się na film tyleż przewidywalny, co piękny. A że HallströmLasse Hallström nie próbuje udawać, że jego film jest czymś więcej niż miłosną historią, nie sposób oprzeć się tej bezpretensjonalnej i wzruszającej opowieści o oddaniu, lojalności i tęsknocie
.





                          

                                                          Zwykłe " Patrz i płacz ", nic więcej...

                             Oglądałam ten film kilka, kilkanaście razy i za każdy z nich płaczę. Mój przyjaciel Hachiko - wzruszająca opowieść o oddaniu, psiej miłości, lojalności i bolącej prawdziwe, o przyjaźni, która nigdy nie zniknie, nawet po śmierci. 
           Szukać potwierdzenia o tym,  iż pies jest najlepszym przyjacielem człowieka możemy szukać właśnie w tej wzruszającej do łez historii psa o imieniu Hachiko, który zostaje adoptowany przez pana Parkera Wilsona, ich miłość do siebie jest niezwykła, a łzy spływające po pyszczku psa i  policzkach właściciela jak najbardziej szczere, tak jak wszystkich, którzy oglądali tę cudowną produkcję. Co najważniejsze - film został nakręcony na podstawie faktów, nigdy sama nie potrafiłam sobie wyobrazić jak wielka jest miłość psa do swojego pana do kiedy sama nie mam takiego karaluszka w domu :D I w związku z tym coś o tym wiem, lecz po obejrzeniu tego filmu każdy powinien się przekonać czym jest ta psia miłość o, której opowiada ten film. 
              

                           Pan Wilson i Hachiko stają się nierozłącznymi przyjaciółmi, pies codziennie odprowadza swojego pana i czeka na jego powrót na stacji kolejowej, od małego i zagubionego szczeniaczka do staruszka, który czeka na właściciela, który już dawno nie żyje....
     10 lat? Naprawdę? Owszem, tyle czekał Hachiko, wiernie leżał przy stacji patrząc na wychodzących z pociągów ludzi, ale dlaczego nigdy nie mógł dostrzec tego, którego tak bardzo kochał? 
                           Jedyna taka historia , która zdobyła serca i łzy miliony ludzi
na całym świecie,  dzięki temu każdy z nas może się przekonać jak ogromna jest psia miłość, lojalność, oddanie i przede wszystkim bezinteresowność. Czy on oczekiwał czegoś w zamian? 



                                        








POMNIK HACHIKO











                                               Nie ma tutaj dużo go gadania, po prostu musicie zobaczyć ten film, wziąć opakowanie chusteczek!  Nie chcę więcej zdradzać....


Komentarze

  1. Jej... Sama fabuła już mnie chwyciła za serce, niesamowite, jak pies potrafi być lojalny... ♥
    Nie widziałam tego filmu (ale ze mnie dziwny człowiek...), ale już wiem, co będę robiła dziś wieczorem <3 Naprawdę, nie mogę się doczekać aż na własne oczy zobaczę piękną miłość między tym psiakiem a jego panem ♥
    A recenzja świetna jak zwykle, baaaaardzo mi się podobała! Cudownie oddałaś swoje uczucia po obejrzeniu tego filmu i szczerze mówiąc z każdym kolejnym słowem jakie piszę mam coraz większą ochotę na ten film :)
    Dziękuję, że mi go poleciłaś <3
    Buziaki! ♥
    Viks Follow

    OdpowiedzUsuń
  2. Cieszę się, że cię przekonałam! :'D Bardzooo polecam wziąć chusteczki, naprawdę - końcówka rozrywa, sama dzisiaj sobie go obejrzę, bo dawno juz go nie widziałam<3
    Dziękuje, kochana!!! ❤❤❤❤
    Nie ma za co, a ja dziękuje za komentarz i przeczytanie:')
    Buziorkii<3 😂
    PinQ Everlark Hutcherson Lawrence

    OdpowiedzUsuń
  3. Film oglądałam około 3 razy i nigdy mi się nie znudzi! Recenzja fantastyczna zachęca do oglądania :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Piękny film <3 za każdym razem płaczę jak go oglądam

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

" Osobliwy Dom Pani Pergerine ".

"Opowieści z Narnii; Lew, Czarownica i Stara szafa"